Eliza ! Dziękuję, że jesteś. Należysz do ludzi, których należałoby wymyślić, gdyby ich nie było! I mimo tego, że cała moja absurdalna rzeczywistość powinna mnie ściągnąć w dół, ja i tak cieszę się, że jestem. Witam wszystko z otwartymi ramionami i zapraszam do siebie. Co jeszcze jest możliwe? Ile jeszcze przyjdzie do mnie? Najgorsze już przeszłam, mój syn który 5 lat temu zdecydował, żeby zmienić swoją formę istnienia i ten ciężar który mi towarzyszył w końcu się przetransformował, w życie. W chęć bycia energetyczną falą istnienia w zachwycie. Jeszcze nie przejawiło się to w fizyczność, ale już prowokuję ten stan w swoim odczuwaniu. Wyprzedzam. A ty jesteś pokarmem dla pewności, że to możliwe!
Bądź jak najdłużej i jak najlepiej!
Joanna